Rozdział 302 To nikt inny jak Vivian
„ Dziadku, nie podniecaj się za bardzo! Wczoraj usłyszałem od lekarza, że stan zdrowia Ethana jest bardzo dobry, a prawdopodobieństwo jego wyzdrowienia powinno być bardzo wysokie! Musisz być spokojny. Teraz ta rodzina nie może znieść więcej ciosów, prawda?”
Widząc zaniepokojone spojrzenie starca, Samantha zaczęła go pocieszać.
Benjamin skinął głową. „Samantho, nie martw się. Już o tym myślałem. Wszyscy mówią, że życie i śmierć są zdeterminowane przez los! Skoro niebiosa mnie zatrzymały, tę starą kość, to naturalnie ma swoje zastosowanie. Skoro mówisz, że jesteśmy rodziną... To już nie będę dla ciebie uprzejmy.