Rozdział 66 Jego półkrwi
Wszystko mnie bolało.
Jax otworzył ciężkie powieki i skrzywił się na jasność w pokoju. Nawet gałki oczne go bolały. Po raz pierwszy w życiu poczuł się zdezorientowany i słaby.
Jego głowa wirowała i czuł się, jakby ktoś bez przerwy uderzał go młotem kowalskim. Jego kończyny były zbyt ciężkie, by się poruszać, a ugryzienie w bok sprawiało, że całe jego ciało paliło się od środka. Zazwyczaj goił się szybciej niż inne wilkołaki ze względu na swoją królewską krew, ale ta wiedźma musiała coś zrobić, by temu zapobiec. Czuł mroczną magię we krwi, próbującą go ponownie złapać. Jakiegokolwiek czaru lub trucizny użyła, musiały być bardzo silne, ponieważ nie wyczuł tego aż do sekund przed tym, jak stracił przytomność.