Rozdział 82 Martwe serce
Samochód zatrzymał się przy bramie stada Dark Moon i Jackson wysiadł, ignorując sprzeciwy Micah.
Coś było nie tak i nie była to obecność głupiej watahy obozującej w jego lesie, choć ich liczebność rzeczywiście budziła niepokój.
To nie zwiadowcy ani wojownicy Chase'a obserwowali ich z lasu.