Rozdział 77 Wybacz sobie. Punkt widzenia Blaira
Nadal nie mogłam się otrząsnąć z szoku po tym, co zrobił Erick. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś, komu tak całkowicie ufałam, mógł mnie tak zdradzić. Czułam mdłości, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Im dłużej myślałam o tym, co zrobił, tym bardziej wypełniała mnie mieszanka gniewu, strachu i smutku.
Myśl, że celowo próbował skrzywdzić moje dziecko, była nie do zniesienia. Czułam się tak winna, jakbym celowo naraziła moje dziecko na niebezpieczeństwo, chociaż to nie była moja wina.
Wiedziałam, że Erick jest winny swoich czynów, nie ja. Manipulował mną i oszukiwał, a ja padłam ofiarą jego urojenia, że gdy już się zaręczymy... będzie mną władał. Wiedziałam, że muszę skupić się na pójściu naprzód, dla dobra mojego dziecka i siebie. Nie mogłam pozwolić, by pochłonął mnie gniew i żal. Musiałam pozostać silna, dla dobra przyszłości mojego dziecka.