Rozdział 551 Za późno, żeby żałować
Gorączkowe prośby Lucretii szarpały za serce Zoey. Jedno spojrzenie na klęczącą kobietę i Zoey nie mogła znieść myśli, że pozwoli jej umrzeć.
„Kochanie” – odważyła się Zoey, odwracając się w stronę Rydera, a jej głos był przepełniony troską – „czy nie moglibyśmy po prostu odpuścić?”
Ryder, wieczny pragmatyk, prychnął. „Oczywiście, że jesteś mięczakiem, Zoey. Jesteś najmilszą, najbardziej naiwną osobą, jaką znam”.