Rozdział 1659
Wydawało się, że na południe od wód Erudyi panuje spokój, gdyż teren patrolują artyści sztuk walki odpowiedzialni za bezpieczeństwo granicy.
Nagle jeden z artystów sztuk walki krzyknął w szoku: „Hej, coś tu jest nie tak! Spójrz, przed siebie!”
Fale były bardzo zróżnicowane i wyglądało, jakby coś ogromnego zbliżało się do nich pod powierzchnią.