Rozdział 469 Słodkie chwile (1)
Xia Micheng odwróciła się. Teraz była trzymana w jego ramionach; jego muskularne przedramię działało jak poduszka pod jej głowę, gdy jej błyszczące, jasne oczy patrzyły na niego. Dobrze było być tak trzymanym.
Jej mąż był nadal taki sam jak wcześniej; jego ciało było w porządku i nie cierpiał na żadne niepełnosprawności spowodowane tym, co się wydarzyło wcześniej, więc babcia mogła teraz być spokojna, wiedząc, że jest bezpieczny.
Niebiosa rzeczywiście mu sprzyjały; cięcie mieczem nie zrobiło na nim większego wrażenia.