Rozdział 2105 Miłość po bezsenności
Noc stawała się coraz głębsza, gęste chmury pochłaniały niebo. Delikatny wietrzyk szeptał za oknem.
Janet przewracała się z boku na bok na łóżku, co jakiś czas wydając z siebie sfrustrowane westchnienia.
Sen zwykle przychodził jej łatwo, ale teraz uparcie jej unikał. Co się zmieniło tej nocy?