Rozdział 481 Sprawianie kłopotów
„Okej, rozumiem, co masz na myśli” – powiedziała Melissa, wyraźnie rozbawiona.
Była wdzięczna, że ma tak lojalnego przyjaciela w tym szpitalu. Czule odgarniając pasmo włosów Leilany, nalegała: „Leilany, obiecaj mi, że będziesz o siebie dbać, kiedy mnie nie będzie”.
Spojrzenie Melissy przesunęło się po pokoju, zatrzymując się na bujnych roślinach, które pielęgnowała na parapecie. Kiedy po raz pierwszy przyszła do tego biura, nie było tam nic poza ścianami. Kupiła wszystkie te rzeczy jakiś czas później.