Rozdział 510 Dziękuję
Joyce uśmiechnęła się ciepło. „Jestem wystarczająco dorosła, żeby widzieć kłamstwa. Ale to, co powiedziałeś, rzeczywiście mnie uspokoiło. Jeśli uważasz, że willa nie jest bezpieczna, możesz zatrzymać się w mojej kwaterze”.
Mona poczuła się nieswojo w towarzystwie starszej pani i w milczeniu błagała Melissę, aby nie przyjmowała zaproszenia, patrząc jej w oczy.
Melissa rozważyła ofertę Joyce ostrożnie. Chociaż znalezienie antidotum było kluczowe, nie chciała narażać swojej misji, ujawniając zbyt wiele kapryśnej staruszce.