Rozdział 108
Steven słuchał głośnego sygnału dochodzącego z jego telefonu. Przez chwilę nie wiedział, co czuć. To był pierwszy raz, kiedy ktoś odważył się rozłączyć, zanim skończył mówić. I była to jego własna córka.
Naturalnie Steven nie zareagowałby jak Aaron i Titus, którzy oddzwoniliby po tym, jak Simone się z nimi rozłączyła. Był zbyt zawstydzony, żeby to zrobić.
Nie chodziło tylko o to, że Simone się na nim rozłączyła, ale także o to, jak stanowcza wydawała się Simone w swoich słowach. Nie działała po prostu pod wpływem impulsu; naprawdę nie chciała już, żeby byli jej rodziną. Z tego, co pamiętał, Simone bardzo dbała o ich rodzinę, odkąd wróciła do domu.