Rozdział 226
Słowa Jodie głęboko poruszyły Andrew. Jo nadal była dla niego najłaskawsza, w przeciwieństwie do jego własnego bezdusznego brata.
„Tato, Jo i ja jesteśmy niewinni. Czy w to wierzysz, czy nie, mamy czyste sumienie i to była moja własna decyzja, żeby usiąść na łóżku, a nie na krześle”.
Bał się, że jego tata ukarze Jo, więc dodał: „To moja wina; nie ma to nic wspólnego z Jo. Biorę pełną odpowiedzialność”.