Rozdział 111
Spojrzałem na Susie. Patrząc na mnie, skrzyżowała palce. Gdybyśmy jakoś mogli być razem, byłoby to najbardziej idealne.
Ale nie. Susie zbyt szybko została poproszona o sparowanie z kimś innym.
„Następnie mamy Piper...”
Spojrzałem na Susie. Patrząc na mnie, skrzyżowała palce. Gdybyśmy jakoś mogli być razem, byłoby to najbardziej idealne.
Ale nie. Susie zbyt szybko została poproszona o sparowanie z kimś innym.
„Następnie mamy Piper...”