Rozdział 121
Było o wiele trudniej niż się spodziewałem. Już dwa razy utknąłem.
Susie była jednak cierpliwą nauczycielką i zachowała zimną krew. Zachichotała tylko trochę, gdy upadłem na tyłek, ale nie roześmiała się otwarcie. Ponadto, pomogła mi wstać zaraz potem.
Niedaleko wilki Night i Silver obserwowały. Mark wciąż próbował przekonać je, by dołączyły do mnie w zamku, ale przynajmniej zobowiązały się, że będą nas uważnie obserwować poza nim. Wyjaśniły również, że jeśli ich zawołamy, przybiegną.