Rozdział 155
Siedziałam w salonie przy stoliku dla dwojga, pijąc herbatę i jedząc ciastka z Julianem. Nie byłam zaskoczona, gdy Julian zaprosił mnie na kolejną randkę. W końcu mieliśmy jeszcze sporo do zbadania. Ale byłam zdezorientowana, gdy zaprowadził mnie tutaj, na to, co wydawało się legalną randką.
Zaskoczyło mnie, że Nicholas i Lilliana też tu byli, pijąc ten sam zestaw herbat i przekąsek przy identycznym stoliku po drugiej stronie średniej wielkości pokoju. W kącie jeden ze służących mistrzowsko grał na fortepianie.
Kamery objęły niemal każdy kąt pomieszczenia, co jakiś czas zbliżając się do naszych twarzy.