Rozdział 223
„Widzę, że się martwisz” – szepnął mi Julian. „Nie powinnaś. Byłabyś oszałamiająca w czymkolwiek”.
Lekki rumieniec pokrył moje policzki. Odwróciłam wzrok, zawstydzona.
Siedzący dalej przy stole Nicholas obserwował nas z zaciśniętymi ustami.