Rozdział 388
Nicholas ze swojej strony tylko wyglądał na bardziej zaniepokojonego. Nie był zaniepokojony. Nie był nawet zaskoczony. Po prostu uważnie mi się przyglądał.
„Porozmawiaj ze mną, Piper” – powiedział. „Jeszcze nie rozumiem twoich warkotów”.
Próbowałem powstrzymać warczenie, ale nie dałem rady. Wybuchło, owijając się wokół moich słów, nawet gdy próbowałem przemówić. „Zazdrosny”.