Rozdział 437
Zmarszczyłem brwi jeszcze bardziej. Julian zawsze grał kątami. Czy postawiłby mnie na ziemi, żeby zaimponować Bridget? To nie brzmiało jak on.
„On cię nazwał... och, wybacz mi. Manipulująca włóczęga. Dwulicowa kobieta. Ktoś, kto dbał o niego tylko ze względu na pieniądze i władzę”.
Julian nie powiedziałby tego o mnie. Wiedział, po tym wszystkim, że te rzeczy nie były prawdą. Po wszystkim, co razem przeszliśmy, trudno mi było uwierzyć, że powiedziałby te słowa, nawet próbując zdobyć Bridget.