Rozdział 479
Poczekałem, aż chrapanie Elvy stanie się bardziej regularne, a następnie, po sprawdzeniu, czy niania i strażnik będą czuwać nad jej snem, zeszłem z powrotem na dół.
Tymczasem rozpalono już ognisko i zanim zdążyłem otworzyć przesuwane szklane drzwi i wyjść na pokład, zobaczyłem migoczące płomienie.
Jeden z pracowników zatrzymał mnie w połowie schodów. „Czego chciałaby pani do picia, pani?”