Rozdział 1000 Znajoma przeszłość
Loraine na moment się napięła, rozpoznając głos. Szybko odzyskała spokój i odwróciła się z wyrazem obojętności.
Na ruchliwej ulicy Marco był za nią, oferując naleśnik z wyrazem nadziei. „Czy chcesz naleśnika?” zapytał, jego głos zabarwiony był nerwowością.
Emocje Loraine były mieszanką nostalgii i zaskoczenia, gdy zobaczyła Marco ubranego swobodnie w prostą białą koszulę, co ostro kontrastowało z jego zwykłym, wypolerowanym zachowaniem dyrektora. Oto on, trzymający uliczny przysmak wśród studentów college'u, próbujący oczarować ją prostymi przyjemnościami.