Rozdział 1146 Wsparcie od Bestie
Spokojna i elegancka postawa Loraine, a także jej opanowany, choć żartobliwy ton głosu, na chwilę wprawiły grupę towarzyską w osłupienie i ucichnięcie.
Po kilku sekundach oszołomionej ciszy Julianna otrząsnęła się jako pierwsza, choć kipiała z zażenowania i irytacji.
Jak zwykły prostak, który dorastał w prowincjonalnym miasteczku, zdołał ich zastraszyć?