Rozdział 1182 Nie musisz nic naprawiać...
Zza róż wyłoniła się głowa Edwina.
Wyraz twarzy Marca pociemniał, a on sam nie potrafił powstrzymać się od zaciśnięcia zębów.
Na litość boską! Dlaczego Wilsonowie byli tacy irytujący?
Zza róż wyłoniła się głowa Edwina.
Wyraz twarzy Marca pociemniał, a on sam nie potrafił powstrzymać się od zaciśnięcia zębów.
Na litość boską! Dlaczego Wilsonowie byli tacy irytujący?