Rozdział 577 Plan
Marina prychnęła z pogardą, a jej zachowanie przesiąknięte było poczuciem triumfu. Tak jak podejrzewała, mężczyźni byli tak przewidywalni. Ledwo potrafili oprzeć się jej urokowi dłużej niż przez kilka minut.
Drażniąc Carla w duchu, Marina napisała tonem zarówno łagodnym, jak i kuszącym: „Bądź spokojny, panie Dixon, to stosunkowo proste. Potrzebuję tylko, żebyś zdobył pasmo włosów mojego brata”.
Po krótkim namyśle dodała: „Jeśli wystąpisz podziwu godnie, obiecuję, że nie będziesz zawiedziony! Mogę spełnić każde twoje życzenie. Ponadto, jako jedyna prawowita córka rodziny Bryant, wszystko ostatecznie będzie moje. Czy rozumiesz, co mam na myśli?”