Rozdział 605 Pozycja CEO
Jefferson wciąż się wahał, gdy dotarły do niego ostatnie słowa Loraine. Nagle poczuł niepokój i instynktownie ją zatrzymał. „Czekaj!”
Słysząc jego okrzyk, Loraine zatrzymała się i posłała mu zadowolony uśmieszek.
Jefferson uwielbiał grać sprawiedliwą rolę, ale niestety jego umiejętności aktorskie pozostawiały wiele do życzenia. Zbyt łatwo było przejrzeć jego pozory. W tym momencie jego oblicze pociemniało, a wyłupiaste oczy biegały dookoła, jakby nad czymś rozmyślał.