Rozdział 630 Zwykłe szczęście
Mając wreszcie na uwadze żartobliwą ingerencję Marca, Loraine szybko skończyła przygotowywać posiłek.
Centralnym punktem był lekki, ale kusząco kremowy makaron, podawany z puree ziemniaczanym, które przekształciło się w danie pełne serowej dobroci. Uzupełnieniem była sałatka warzywna zrobiona z sałaty podarowanej przez Hennę.
Ich skromny apartament mieścił tylko stół komputerowy, który został przekształcony w zachwycającą jadalnię. Proste dania rozłożone na stole tworzyły aurę wystawnego bankietu.