Rozdział 649 Bankiet z okazji Święta Plonów
Czując wzrost temperatury za sobą, oczy Loraine rozszerzyły się z niepokoju. Jej ciało zdawało się być gotowe do wybuchu z podniecenia, a ona wpatrywała się uważnie w punkt na zwietrzałej ścianie, jej umysł wirował w zamieszaniu.
Dzielili łóżko. A co jeśli Marco zamierzał przekroczyć pewną granicę?
Pomimo rozwoju ich związku, który można już było określić jako romantyczny, na jakąkolwiek fizyczną bliskość było jeszcze za wcześnie.