Rozdział 826 Udana operacja
Zanim Loraine zdążyła odpowiedzieć, z oddali dobiegł radosny głos, wnoszący aurę radości. „Pani Torres, Marco, co tu robicie?”
Odwrócili się i zobaczyli zbliżającego się Clifforda, którego uśmiech emanował ciepłem.
Jego uśmiech był skrupulatnie skalibrowany, jakby skrojony do perfekcji. Mówił z łatwością, która zaprzeczała niedawnemu napięciu w ich relacjach.