Rozdział 880 Atak
Zaraz po otrzymaniu groźby od dzwoniącego Marco usłyszał, że Loraine ma kłopoty. To zdecydowanie nie był przypadek. Marco czuł się, jakby wiązała go niewidzialna lina, która sprawiła, że był bezradny i niezdolny do oporu.
Zacisnął pięści w bezsilnej wściekłości i warknął do rozmówcy: „Co, do cholery, zrobiliście Loraine?”
Ale dzwoniący odpowiedział z uśmiechem: „Marco, jesteś członkiem rodziny Cruz, czy ci się to podoba, czy nie. Nie powinieneś był odcinać się od swoich korzeni tylko z powodu kobiety”.