Rozdział 895 Krewny rodziny Benton
Na polecenie kobiety recepcjonistka podeszła do Loraine z wyrazem dyskomfortu i uprzejmie poprosiła ją o wyjście. Rzuciła kobiecie krótkie spojrzenie i powiedziała cicho do Loraine: „Naprawdę mi przykro, panienko. Potrzebuję tej pracy. Proszę mi pomóc i wyjść, inaczej będę miała kłopoty”.
Loraine była świadkiem arogancji kobiety i zrozumiała, że może łatwo narobić kłopotów komuś, kto po prostu wykonuje swoją pracę. Więc bez zbędnych ceregieli Loraine skinęła głową i odeszła wraz z recepcjonistką.
Kobieta chwaliła się za nimi: „Upewnij się, że nie będzie próbowała wrócić!”