Rozdział 202
Owen oparł się o zagracony stół roboczy i rozejrzał się po laboratorium, które przypominało raczej scenę z pokoju współczesnego alchemika. „Laboratorium jest do twojej dyspozycji, kiedykolwiek go potrzebujesz. Nie musisz codziennie meldować się w pracy. Po prostu wpadnij, kiedy będziesz mieć czas” – powiedział, jego ton był tak swobodny, jak atmosfera swobodnej kawiarni w niedzielne popołudnie.
Roseanne znalazła się po szyję w morzu papierów i dzienników, przekazywanych jej przez panią. Payne śledzi również najnowsze trendy w swojej dziedzinie. Teraz, mając już gotowy temat pracy magisterskiej, była bardziej zajęta niż nowojorskie metro w godzinach szczytu.
Owen doskonale zdawał sobie sprawę z jej obciążenia pracą, ale miał do niej zaufanie. Wiedział, że dzięki jej zdolności zarządzania czasem i proaktywnemu podejściu doskonale poradzi sobie z presją.