Rozdział 157 Złapany na gorącym uczynku
Ale niestety, nikt nie mógł odrzucić decyzji Edgara. Kilka minut później, piątka z nich siedziała w prywatnym pokoju.
W przeciwieństwie do poprzedniego razu, nawet Jonathan nie odważył się tym razem wyrzucić z siebie bredni. Po tym, jak ostatnim razem został pobity na miazgę, teraz nie odważył się nawet rzucić okiem na Jean.
Na stole stało kilka butelek wina, ale żaden z kieliszków nie był pełny. Wszyscy siedzieli ostrożnie na swoich miejscach, jakby uczestniczyli w uroczystym spotkaniu.