Rozdział 164 Czy warto?
Potrafił przekonać innych, ale nie potrafił tego zrobić z Jean Eyer, gdy była uparta i w złym humorze. „Zostało jeszcze sześć dni. Będę ćwiczyć i minimalizować ryzyko”. Jean Eyer dobrze to przemyślała.
Ben Ludwig zobaczył jej stanowcze spojrzenie i na chwilę stracił mowę. Jean Eyer nagle błysnęła uśmiechem. „Nie martw się, dam sobie radę”.
To właśnie ten uśmiech ranił oczy Edgara Roydena. Jego wściekłość była wypisana na całej jego twarzy. Nawet Ben Ludwig, doświadczony kierowca wyścigowy, miał tak poważne obrażenia w takiej sytuacji. Dlaczego miałaby ścigać się dla niego?