Rozdział 185 Synowa rodziny Ludwig
Jean słyszała więcej niemiłych rozmów na jej temat. „Słyszałem, że niedawno zatrzymała się u Edgara na kilka dni. Jak może być taka bezwstydna osoba?”
„ Czy to oznacza, że to Edgar ją tu przywiózł?”
„ Nie ma mowy!” „Prawdopodobnie sama tu przyszła, żeby zbliżyć się do Edgara. Jaki żart!” Jean podeszła do lady recepcyjnej przy wejściu. Personel zapytał: „Jak nazywa się wasza firma?”