Rozdział 271 Umowa
Edbert zawsze był osobą pełną współczucia. Edgar opuścił powieki i zastanowił się, zanim powiedział spokojnym głosem: „Nie martw się, wujku. Przemyślę to i porozmawiam z Andym. Nie pozwolę, żeby sprawy się pogorszyły”.
„ To dobrze, w końcu jesteśmy partnerami. Nie komplikujmy za bardzo. Był odpowiedzialny za całkiem sporo projektów firmy. Musisz dokładnie przemyśleć straty i zyski”.
" Rozumiem."