Rozdział 109
Punkt widzenia Bailey'a
Gardło mnie bolało, łzy spływały mi po policzkach, gdy patrzyłam w całkowitym przerażeniu, jak Stefan, który chwilę temu tak mocno chwycił mnie za brodę, teraz klęczał, trzymając się za brzuch. Widziałam wyraźnie, jak jego plecy się napinają, a głowa pochyla się w dół, ponieważ patrzył na swoją ranę.
Z jego gardła wydobywa się bulgoczący dźwięk, po którym następuje ostry kaszel, który wydaje się wstrząsać całym jego ciałem. Moje serce wali głośno, ciarki gęsiej skórki pojawiają się na mojej skórze, gdy strach unieruchomił mnie w miejscu.