Rozdział 111
Punkt widzenia Bailey'a
Odgłos strzału rozbrzmiał w całym pomieszczeniu niczym grzmot.
Na moment wszystko zamarło, gdy obserwowałem, jak jej ciało gwałtownie cofa się od uderzenia kuli w ramię. Jej uścisk na broni słabnie, aż uderza o podłogę z brzękiem, tuż obok nieruchomego ciała Stefana.