Rozdział 141 Gniew
„Mamo, kiedy Helen dowiedziała się, że jesteś ranna, była tak zmartwiona, że nie mogła spać. Ciągle powtarzała, że chce przyjść do szpitala, żeby cię odwiedzić. Jej ciotka też tu jest”.
Lewis przedstawił panią Holdsworth pani Jacobs. Pani Jacobs nigdy nie lubiła Helen, ale wiedziała, że są w szpitalu, więc nie krzyczała, żeby Lewis zgubił się z Helen. Zamiast tego powiedziała zimnym głosem: „Nie potrzebuję, żeby ktoś mnie odwiedzał. Powinieneś wyjść”.
„Hej, nie zgadzam się z tobą w tej kwestii, siostro”. Pani Holdsworth podeszła z torbą w ręku. Następnie położyła torbę przed panią Jacobs. „Siostro, to normalne, że twój syn i twoja synowa przychodzą z wizytą do szpitala. Jak możesz mówić, że nie chcesz, żeby ktoś cię odwiedzał? Nie sądzę, żebyś robiła dobrze. Spójrz na to. Przywiozłam to specjalnie z domu. Są tam ziemniaki, marchewki i czosnek. Są świeżo zerwane i wyhodowane przez nas. Są naprawdę świeże!”