Rozdział 271 Bądź uczciwy
„ Hehe, to wszystko moja wina, Graham. Musiałam lunatykować. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy. Przysięgam” – zapewniła Grahama Arissa.
Oczy Benjamina zabłysły. Naprawdę myślała, że to ona wpełzła do mojego łóżka. No cóż. Po prostu to zostawię.
Trącił Arissę w plecy i natychmiast opadła mu z powrotem w ramiona.