Rozdział 108 Ostatecznie rozwiedziony
Juliana chwyciła Norę za rękę i wymamrotała: „Daj mi chwilę, żebym mogła się zastanowić”.
„Juliana!” „Babciu!” – rozległy się natarczywe głosy Sharon i Dereka.
Derek puścił rękę Madeline i usiadł obok Juliany. „Babciu, Norah próbuje wyłudzić od nas pieniądze. Żąda absurdalnej sumy, po prostu dlatego, że uważa, że unikniesz zaangażowania policji. Proszę, nie ulegaj jej manipulacjom”.