Rozdział 1804
Na skutek dużej dawki środków uspokajających i ogromnego szoku psychicznego, Carrie nie obudziła się nawet następnego ranka.
A co z Ryanem?
Stał na pokrytym szronem dziedzińcu, samotny i samotny. Jego ciało było całkowicie zdrętwiałe od zimna, a jego przystojna twarz blada, ale nie odważył się ruszyć. Wiedział, że nie wytrzyma dłużej, ale naprawdę nie chciał wychodzić. Nadal miał nadzieję, że Carrie zobaczy go pierwsza, kiedy się obudzi.