Rozdział 1813
Coś drgnęło w Bethany, gdy tylko zobaczyła Justina.
Czuła się jak mysz, która wpadła na kota. Jej pierwszym odruchem było czmychnięcie w ciemność i nigdy więcej się nie pojawianie.
Zimne spojrzenie Gregory'ego przesunęło się po surowym wyrazie twarzy Justina. Wtedy Gregory pośpiesznie wstał i podszedł do Nigela. „Tato, powinieneś był mi powiedzieć, że przyjdziesz. Mogłem cię powitać na zewnątrz”.