Rozdział 1920
Daleko w Meridan, w spokojnej herbaciarni z dymem unoszącym się w górę, Grant i Clarice siedzieli naprzeciwko siebie za wykwintnym ekranem, grając w szachy. Mężczyzna był ubrany w czystą biel, jego twarz była piękna jak portret, emanowała nieziemską elegancją niczym istota niebiańska zstępująca do królestwa śmiertelników.
„Sir, mamy wieści z Savrowa. Bethany została całkowicie porzucona przez przewodniczącego Salvadora”. Clarice powiedziała cicho: „Raport z testu na ojcostwo, który ujawniłeś na konferencji prasowej, naprawdę dał przewodniczącego Salvadorowi potężny cios”.
„To jest to, czego oczekiwaliśmy.”