Rozdział 1932
Na oddziale szpitalnym Carrie leżała na łóżku, jej serce funkcjonowało prawidłowo, a ona sama miała zdjętą maskę tlenową.
Jednak jej oddech pozostał ciężki. Jej mała twarz była blada, a długie rzęsy delikatnie trzepotały jak motyle gotowe do lotu.
„Nie bój się, moje dziecko... Teraz jesteś bezpieczna. Dziadek jest tutaj. Twój ojciec, brat i bratowa są tutaj. Nikt już nie może cię skrzywdzić” – powiedział Nigel, trzymając wnuczkę za rękę, a jego oczy wypełniły się łzami.