Rozdział 2001
Arnold mrugnął. Jego wrażliwa natura i bliskość z Asherem pozwoliły mu zauważyć oszołomienie w oczach kochanka. „Wyglądasz na oszołomionego. Czujesz się źle?”
Serce Ashera zapadło się, a jego głos był chrapliwy. „Nie, wszystko w porządku”.
„Arnold, mam coś ważnego do omówienia z tobą.” Bella szybko przekierowała jego uwagę, ciągnąc go w stronę salonu. „Ash, dlaczego tam stoisz? Idź i zrób Arnoldowi śniadanie!”