Rozdział 2178
Białe skrzydła łabędzia trzepotały, tworząc zmarszczki na tafli jeziora przypominającej lustro.
Wychudła twarz pani Iverson zamarła. Jej oczy były czerwone i opuchnięte, intensywnie wpatrywały się w stanowczy wyraz twarzy Belli.
„Ty... Ty już jesteś mężatką? Masz męża? Kiedy to się stało? Jak to możliwe?!”