Rozdział 2383
Spojrzenie Justina stało się jeszcze mroczniejsze.
Przyciemniane szyby osłaniały jego wyraz twarzy, ale reporterzy przyciskający twarze do szyby irytowali go. Zacisnął usta, poprawiając krawat z rozmysłem; jego mięśnie nabrzmiały od tego ruchu. „Panie Salvador! Podobno zemdlał pan publicznie i trafił do szpitala na kilka dni. Czy coś jest nie tak z pana zdrowiem?”
„Jeśli nie ma problemu, czy mógłby Pan zwrócić się do społeczeństwa, aby uspokoić jego obawy?”