Rozdział 344
Nina
Moje oczy rozszerzyły się, a szczęka opadła, gdy zobaczyłem Enzo stojącego przede mną. Poczułem, jak moje serce podskoczyło mi do gardła.
To musiał być jakiś podstęp... Enzo stał tuż tutaj. W jakiś sposób znalazł nas w ciemności. Może moja intuicja, żeby zostać tam, gdzie byliśmy, była słuszna. Może nasza przeznaczona więź partnerska doprowadziła nas do siebie, a ja musiałem tylko być niecierpliwy.