Rozdział 374
Nina
„Witaj Nino” powiedziała Luna.
Ubrana była cała na biało. Nawet jej włosy, rzęsy i brwi były czysto białe, a jej skóra blada jak duch. Jedynym kolorem były jej czerwone oczy, wpatrzone we mnie z pogardą. Ale podczas gdy jej oczy patrzyły na mnie zimno, na jej twarzy gościł uśmiech. Czułem się, jakbym patrzył w twarz kogoś, kto nie chciał niczego bardziej, niż mnie zabić.