Rozdział 460
Ciepła woda spływała po mnie, gdy brałam głęboki oddech, wdychając lawendowy zapach z olejków kąpielowych. Ciepło wanny działało swoją magią, powoli rozpuszczając napięcie i zmęczenie z wieczoru. Z każdą mijającą chwilą czułam, jak moje mięśnie się rozluźniają, zatapiając się głębiej w kojącym uścisku wody.
„Hej” – zawołał Enzo z drugiego pokoju – „jaki zapach chcesz dziś wieczorem w dyfuzorze? Lawendę czy eukaliptus?”
„Hmm... Eukaliptus” – zawołałem.