Rozdział 548
Nina
Enzo przez chwilę patrzył na mnie niedowierzająco, szeroko otwierając oczy.
„Co?” zapytałem, stojąc. „Czemu tak na mnie patrzysz?”
Nina
Enzo przez chwilę patrzył na mnie niedowierzająco, szeroko otwierając oczy.
„Co?” zapytałem, stojąc. „Czemu tak na mnie patrzysz?”